wtorek, 15 maja 2012

Tajlandia. Wstęp

W Tajlandii byliśmy w okresie: 28.11.2009 - 16.12.2009.
We czwórkę - my oraz Ola i Mariusz.
Najpierw był jeden dzień w Paryżu. Zimnym i deszczowym ale pięknym bo Paryżu :)
A potem już była gorąca Tajlandia.
Zaczęliśmy w Chiang Mai, następnie było Chiangrai i Złoty Trójkąt, potem przez Bangkok pojechaliśmy do Hat Yai, Pakabara Pier a stamtąd na wyspę Koh Lipe i na koniec znów do Bangkoku.
Oczywiście było za krótko :)
Ale było też kolorowo, mistycznie, pięknie, pysznie i bardzo ale to bardzo miło. Bo Tajowie są przemili, tak po prostu. I wciąż się uśmiechają :)

wtorek, 3 kwietnia 2012

Wietnamska kawa

Wiedzieliście, że Wietnam jest drugim państwem na świecie (po Brazylii) pod względem uprawy kawy?
Kawę Wietnamczycy podają w szklankach (zresztą herbatę również).
Parzona jest w specjalnym małym metalowym urządzeniu, które stawiane jest na szklance.



Wietnamska kawa smakuje zupełnie inaczej niż każda, którą piliśmy do tej pory. Jest lekko słodka, z nutą kakao.
Kawę z mlekiem przyrządza się dodając słodkie mleko kondensowane więc dla kogoś kto słodkiej kawy nie pija, ta jest nie do wypicia :)
Wyjątkowym rodzajem kawy, w której produkcji pomagają łasice jest Weasel Coffee. Proces produkcyjny przypomina ten od Kopi Luwak.
Łasice zjadają ziarna kawy ale nie są w stanie ich strawić więc je wymiotują.
Producent kawy reklamuje ją jako „najsmaczniejszą zwymiotowaną kawę jaką mieliście okazję pić”.
I jest to prawda. Nie piliśmy lepszej zwymiotowanej kawy niż ta :)

czwartek, 22 marca 2012

Świątynie

Wróciliśmy :)
Zaczynamy podsumowywać naszą krótką wietnamską przygodę.

Dziś o świątyniach. Ponieważ są niezwykłe.
W miastach stoją zwykle tuż przy ulicy ale po przekroczeniu bramy i wejściu na dziedziniec wkracza się w inny świat.
Cisza, tak inna od ulicznego zgiełku, cień i przyjemny chłód, będący wytchnieniem od słońca i gorąca, zapach kadzideł oraz skupieni ludzie, którzy w odróżnieniu od tych na ulicy nigdzie nie pędzą.
Jeśli chodzi o wyznawców poszczególnych religii w Wietnamie to największą część stanowią buddyści (ok.55 %). Kolejne: animiści, katolicy, koadaiści.



Do świątyń buddyjskich wchodzi się bez butów:


W jednej ze świątyń trafiliśmy na sesję zdjęciową: