środa, 26 maja 2010

Cmentarze

Dziś o cmentarzach.
Pierwszy, który odwiedziliśmy to Recoleta w Buenos Aires. Cmentarz piękny, bogaty, bardzo wytworny.
Tu spoczywa m.in. Evita Peron:







Całkiem inny jest malutki cmentarz położony wysoko w górach u stóp Aconcagui.
Spoczywają tam alpiniści, którzy zginęli w górach. Na szczycie cmentarza stoi krzyż a na nim wiszą buty trekkingowe...
Bardzo klimatyczne miejsce:






Pradawny cmentarz w Tilcarze:



Niezwykle kolorowy cmentarz w Humahuace:





Cmentarz Generalny w Santiago.
Ogromny. Tak ogromny, że można po nim jeździć samochodem. Ma uliczki z nazwami.
Niektóre grobowce mocno ucierpiały w związku z ostatnim trzęsieniem ziemi:











San Pedro de Atacama. Bardzo skromny a przy tym niezwykle kolorowy, pełen kwiatów z bibuły. Na większości grobów nie ma żadnych dat:





czwartek, 20 maja 2010

Podsumowanie

Wróciliśmy cało i zdrowo.
I wcale nie przeżyliśmy szoku pogodowego - tam też marzliśmy przecież.
Za to ja przeżyłam szok zieloności - już zapomniałam, że wiosna tutaj jest aż tak zielona. I piękna!
Własne łóżko i własna łazienka wydają się luksusami, naprawdę.
A ilość warzyw pod Halą Mirowską przyprawił mnie o palpitacje serca, wszystko chciałam kupić i ugotować!

A teraz nasza podróż w liczbach:
W sumie przejechaliśmy jakieś 13500 km.
W autobusach spędziliśmy około 140 godzin.
Spaliśmy w 24 miejscach.
Poznaliśmy wiele osób z czego z kilkoma korespondujemy a 2 zaprosiliśmy do Polski.
Spotkaliśmy 3 Polaków plus panią Anię o polskim pochodzeniu.
Wypiliśmy duuuużo wina.
Przekroczyliśmy założony budżet (znacznie).

Dziękujemy Wam bardzo za kibicowanie nam i za zaglądanie tutaj.
Blog będzie istniał. Wszak to nie była nasza ostatnia podróż :)
Zresztą może zamieścimy tu jakieś wspomnienia argentyńsko-chilijskie.

I jeszcze kilka zdjęć. Tym razem ludzie: