środa, 29 lutego 2012

Dzień trzeci. Hanoi kulinarnie

Zjedliśmy parę zup, nie do końca oskubanego kurczaka, trochę zieleniny, parę niedojrzałych owoców, kulki ryżowe na słodko oraz kręciliśmy sobie sami sajgonki :)
Jednak szczerze mówiąc, nie rzuca nas to jedzenie na kolana, jest trochę bez wyrazu.
Na dowód, że nie wszystkie psy się tu zjada, zdjęcie jednego, którego mam nadzieję nikt nie skonsumuje. Przynajmniej na razie ;)

Opuszczamy dziś Hanoi. Jedziemy na północ nocnym pociągiem.