środa, 24 marca 2010

Buenos Aires

No więc jesteśmy w Buenos Aires. Wczoraj akurat Argentyńczycy mieli święto narodowe - Dzień Pamięci o Prawdzie i Sprawiedliwości (nie mylić z Prawem i Sprawiedliwością) dla upamiętnienia ofiar dyktatury wojskowej. Znaleźliśmy się na Plaza de Mayo gdzie zaczynały zbierać się tłumy. Zewsząd w kierunku tego placu nadciągały zorganizowane manifestacje. Niektóre grupy miały zamaskowane twarze a w rękach pałki.

Wieczorem spotkaliśmy się z Diego a właściwie z dwoma Diego, obaj powiedzieli że przebywanie na Plaza de Mayo było bardzo niebezpieczne. No cóż, nie wiedzieliśmy.
Diego zaprosił nas na kolację do domu i tak to o 2:30 polskiego czasu jedliśmy kurczaka ze szpinakiem (pysznego zresztą) i rozmawialiśmy w 3 językach z dwoma Diego.