Chcieliśmy wrócić autobusem ale nie mieliśmy monet.
Wsiadając do autobusu (tylko przednimi drzwiami) musisz powiedzieć dokąd jedziesz (po hiszpańsku oczywiście). Potem kierowca coś wstukuje na swojej maszynce a ty musisz wrzucić odpowiednią liczbę monet do automatu drukującego bilet.
Jest tylko jeden problem. Musisz mieć monety.
A w Buenos monet brakuje.
Żeby mieć monety trzeba tak kombinować kupując, aby sprzedawca musiał wydać Ci coś monetami.
Łatwe to nie jest bo najmniejszy nominał banknotów to 2 peso.
Jak nie masz monet to idziesz piechotą :)
Jutro czeka nas powrót zimy. Lecimy do Ushuaia - najdalej na południe wysuniętego miasta na świecie.
5 komentarze:
Bardzo ciekawe, i jak zwykle dswietne zdjecia :)
Trzymajcie sie i bawcie sie dobrze.Pa! Ela
Fajnie poczytac Wasze relacje. To nie zmarznijcie za bardzo :) Ola
A u Was wiosna??
Pozdrawiamy.
Gratuluję zdjęcia ostatniego...Tego z Kościłem ...może Katedrą jakąś :)...super niebo....Boskie Buenos...
Pzdr
M.
Dzięki. To była katedra. Spędziliśmy przed nią dużo czasu słuchając tango :)
Prześlij komentarz